Czy kiedykolwiek słyszeliście o sławnym muzyku Michele di Salmoni (czyt. miszele di salmoni)? My też nie, ale jakim zaskoczeniem dla Imago fanów, był jego niespodziewany przyjazd. Kiedy tylko udało mu się wysiąść z limuzyny, obozowicze otoczyli go, prosząc o autografy i zdjęcia. Nikomu nie odmówił selfie. Po zadbaniu o wszystkich swoich fanów, manager zaprowadził go do apartamentu. Michele oddał się swojemu rytuałowi pielęgnacji włosów. Polega on na namaczaniu ich wodą z makaronu i oliwą z oliwek. Jednak fani nie dawali mu spokoju, więc postanowił pozdrowić ich z balkonu.
Jego performance odbył się w prywatnej, specjalnie przygotowanej sali koncertowej. Emocje sięgnęły zenitu. Jego anielski głos wypełnił cały budynek, a gitarowe brzmienia zaciekawiły resztę obozowiczów. Wykonał dla nas hity takie jak „Dolce Vita”, „Feliccita” i „Ti Amo”.
Kiedy manager oznajmił, że trzeba kończyć występ, Michele ze smutkiem pożegnał się z fanami. Odjeżdżając, krzyknął do wszystkich „Ciao a tutti”. Swoim występem zdobył serca wielu uczestników obozu.
Arrivederci!
Yorumlar